Pierwszy dzień wakacji

Pierwszy dzień wakacji i początek długiego weekendu. Czyż nie ma lepszego dnia na rodzinny wyjazd? Bojąc się korków chciałam wyjechać z Warszawy jak najwcześniej. I choć nie udało się tego planu do końca zrealizować, droga była zaskakująco pusta. Tylko gdzieś niedaleko Łodzi parking przed Mcdonaldsem był pełny.

Przemknęliśmy trasę Warszawa – Wrocław w mgnieniu oka. Później było trochę trudniej, bo nie udało nam się zsynchronizować Emilki “Mamo, chcę do toalety” i Julki: “Mamo, jestem głodna”. Będziemy musieli jeszcze nad tym popracować, bo przez ostatnie 300 km dużo śpiewaliśmy, by Julka nie marudziła i zatrzymywaliśmy się na każdym parkingu przy autostradzie. Emilka bawiła się w detektywa i szukała po drodze wiatraków, Julę próbowaliśmy zaciekawić każdą najdrobniejszą rzeczą, jak opakowanie biszkoptów czy chusteczek higienicznych. Aż w końcu dojechaliśmy.

DSC_0599

DSC_0600

Po przebyciu 850 km jesteśmy w malutkim miasteczku o bardzo długiej nazwie, której na pewno nie zapamiętam.

Bad Berneck im Fichtelgebirge jest miastem uzdrowiskowym w Bawarii, z domami z muru pruskiego na rynku i ogrodem dendrologicznym z drzewami z całego świata. Brzmi fajnie, ale gdy ruszyliśmy na spacer w poszukiwaniu egzotycznych drzew, okazało się, że trochę jesteśmy jednak zmęczeni. Na dodatek zaczął kropić deszcz, więc jednogłośnie stwierdziliśmy, że czas na pizzę. Emilka niejadek zjadła pizzę z czosnkiem i pomidorami (szok!) a Julka miętosiła mapę miasta w rączkach. Miła pani kelnerka co chwilę podchodziła by zagadać do dziewczynek. Po kolacji odzyskaliśmy siły by pójść na spacer po miasteczku i wdrapać się na pobliskie wzgórze.

DSC_0624

DSC_0666

DSC_0676

DSC_0689

Teraz zachodzi już słońce i kończy się pierwszy dzień wakacji. A dziewczyny ciągle nie śpią…   

 

One thought on “Pierwszy dzień wakacji

Leave a comment